W czym chodzimy po domu?

Temat obuwia domowego jest czasami traktowany z pewną dozą lekceważenia. Niby wiadomo, że każdy jakieś kapcie ma, aczkolwiek nie poświęca się im zbyt wiele miejsca, ponieważ nie są to buty, w których gdziekolwiek się chodzi. Poza łazienką i kuchnią, rzecz jasna, ewentualnie wyrzucić śmieci lub wyjąć listy ze skrzynki. Tymczasem od tego, w czym chodzimy po domu, może sporo zależeć.

Przecież w tym obuwiu zwykle jesteśmy przez kilka godzin dziennie, a w dni wolne znacznie więcej. Nie należy więc iść w tym względzie na jakościowe kompromisy. Domowe obuwie to przede wszystkim kapcie. Te, które nosimy najczęściej są kupowane na bazarach i w marketach.

Nie są to produkty wysokiej jakości. Masowo sprowadzane z Chin ulegają szybkiemu zużyciu, więc niedługo trzeba będzie kupić nowe. Znacznie lepiej sprawdzą się popularne w wielu domach kapcie góralskie. Oferowane w największych polskich miastach są efektem pracy niedużych rodzinnych pracowni na Podhalu, choć należy się wystrzegać, ponieważ polskie góralskie laczki są dziś podrabiane w dalekich Chinach! Osoby, którym klasyczne kapcie kojarzą się z życiem na emeryturze, mogą zdecydować się na coś innego.

Cenione są klapki z tworzywa sztucznego, przypominającego piankę. W tym względzie kultowym pierwowzorem stały się klapki marki Kubota, podrabiane przez dziesiątki producentów. W Polsce cieszą się one niesłabnącą popularnością od początku lat 90. ubiegłego wieku.

Istnieją również specyficzne warianty domowego obuwia, na przykład w postaci bardzo grubych skarpet, całkiem udanie zastępujących kapcie lub klapki.